sobota, 28 marca 2009

Zapiekanka miesno-ziemniaczana, czyli prawie cottage pie

Sobota... wreszcie można chwile odetchnąć po całym tygodniu. Za oknem siąpi od rana... a my gramy na zmianę w Fate Undiscovered Realms. I dziś na szybko zapiekanka.

Przygotuj puree ziemniaczane.

Mieso mielone podsmaż na patelni z przyprawami i dodaj sos (w tym przypadku byl to sos pomidorowo - serowy).

Warzywa mrożone (fasolka szparagowa, brokuly, kalafior, marchewka) ugotuj na parze.

W naczyniu żaroodpornym układaj warstwami - najpierw mięso, następnie warzywa, puree i ser żółty. Zapiekaj w piekarniku przed 20 min. w temp 180 stopni az ser sie zarumieni.

Smacznego!

niedziela, 22 marca 2009

Placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym

czyli szlachetna prostota z odrobina kalorii. Uwielbiam te tarkowane na grubszych oczkach ziemniaki, z dodatkiem cebuli, jajkiem, odrobina maki, przyprawami. Albo odsmażane już na drugi dzień w jajku. Mniam!

Prosty sos pieczarkowy

Składniki:

300g pieczarek
1 cebula pokrojona w kostkę
łyżka masła
łyżka śmietany

Cebule zrumienić na maśle, dodać pokrojone pieczarki, podsmażyć. Gdy będą miękkie dodać łyżkę śmietany, doprawić sola, pieprzem, można dosypać koperek lub pietruszkę. Tak przygotowany sos można podawać z mięsem, ziemniakami etc.

Bon apetit!

Orzechowo karmelowa rozkosz

I znowu ciasto... ale jak mieszka się z ciastoholiczka to nie ma się czemu dziwić. Wychodzi słodkie, dlatego najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie dodatkowej warstwy z owocami.

Masa orzechowo- karmelowa-jabłkowa:

ok.3/4 puszki mleka skondensowanego słodzonego (puszka-533g)
1,5 szklanki orzechów włoskich
4 jabłka lub inne owoce ( w poprzedniej wersji był dżem truskawkowy)

Ciasto:


300g mąki
200g masła
100g cukru
1 żółtko
2 łyżki śmietany

Czyli zwykle kruche ciasto. Przeważnie nie dodaje śmietany, bo rozpuszczam masło i nie mam problemu z połączeniem składników.

Wylepiam dno blaszki 24x30 cm lub tortownicy o podobnych rozmiarach zawijając brzegi na ok. 3 cm. Na ciasto wykładam starkowane i posypane cynamonem jabłka, resztę ciasta, posiekane orzechy i zalewam je mlekiem. Mleka nie trzeba wcześniej gotować.

Piec aż się zarumieni (180 stopni), a później przykryć folia aluminiowa i piec jeszcze 20-30 min w 150 stopniach.

Źródło: Przepis pochodzi z WZ udostepniony przez ilka76.

sobota, 14 marca 2009

Key lime pie, czyli limonkowe szaleństwo

Jestem serialowa bestia! Nie chodzi mi tu o amerykańska opere mydlana o pewnej rodzinie projektantów mody czy innych orejro, ale o seriale produkcji Showtime czy HBO. Oj, lubię seriale... 6 feet under, dead like me, californication, weeds, true blood, queer as folk, the L word, Dexter, md House etc. I ostatnio, w 3 serii Dexter szukal idealnego key lime pie dla swojej umierajacej przyjaciolki. Czy to moje jest idealne... Nie wiem. Ale zgodnie z zaleceniami z serialu uzylam tylko naturalnych skladników bez sztucznych barwników i konserwantów.

Spod ciasta:
250g ciastek maślanych (ewentualnie pierników lub herbatników)
100g masła

Masa limonkowa:
1 puszka słodzonego mleka skondensowanego
skorka starta z 5 limonek (na drobnych oczkach)
sok z 3-5 limonek
250ml śmietanki 30%

Kruszymy ciastka i łączymy je z roztopionym masłem. Powstałą masa wykładamy spod i boki tortownicy (o średnicy ok 20-23cm) i wstawiamy do lodówki na ok.15 minut.

W tym czasie wykonujemy masę limonkowa. Mleko skondensowane, starta skórkę z limonki, śmietanę oraz sok z limonek (ja dodałam sok z 3 limonek) miksujemy do uzyskania gęstej masy.

Powstała masę wykładamy na schłodzony spod ciasta i odstawiamy do lodówki na kolejne 30 min.

Nie trzeba piec ani gotować.

Przepis pochodzi z puszki ze słodzonym mlekiem skondensowanym. Bon apetit!

Indyk z fistaszkami

Podczas pobytu w Polsce takie właśnie danie podstawiono mi pod nos - to dla mnie czysta rozkosz usiąść przed zastawionym stołem i próbować, delektować, smakować... To danie w wykonaniu naszych cudownych Dziewczynek było po prostu mistrzostwem świata! Przepis wzięty z książki kulinarnej, dokładnego źródła jednak nie podam.

Mięso indycze (lub kurze) kroje na drobne kawałki, niewiele większe od fistaszków. Panieruje w mace kukurydzianej, soli i łyżce sosu sojowego. Fistaszki zrumieniam na patelni, dodaje płatki chilli, wrzucam piersi z indyka i smażę. W międzyczasie kroje dymkę na paski (2-3cm), 3 ząbki czosnku kroje w plasterki. W miseczce łącze 3 łyżki sosu sojowego z kilkoma kroplami octu winnego i odrobina imbiru oraz 2 łyżkami maki kukurydzianej.

W oryginale do tej mieszanki dodaje się sherry, ja dodałam piwo ;) Równie dobrze może być wino albo inny alkohol; do tego wszystkiego wrzucam dymkę i czosnek. Mieszam i dodaje na patelnie do smażącego się mięsa. Smażę aż sos zgęstnieje i wszystko będzie miękkie.

Podaje znowu z ryżem. Pyszne!

piątek, 13 marca 2009

Curry po tajsku

A dzisiaj znowu jadłam curry po tajsku. Piersi z kurczaka w przyprawach z delikatna, mięciutka cebulka, a do tego mleczko kokosowe - idealne połączenie. Wyszło dziś piekielnie ostre, bo zamiast czerwonej pasty curry w ruch poszła zielona...


Składniki

1 podwójna pierś z kurczaka (ew. polędwica wieprzowa)
2 średnie cebule
puszka mleka kokosowego
łyżka śmietany 18%
1 papryczka chilli
2 łyżki curry w proszku
1 łyżka pasty curry
sok z polowy cytryny lub limonki
olej do smażenia

Mięso pokroić w paski, zamarynować w sproszkowanym curry na ok. 15-20 min. Cebule pokroić w piórka, chilli drobno posiekać.

Kurczaka obsmażyć na rozgrzanym oleju, dodać cebule i dusić do miękkości.
Następnie dodać mleko kokosowe, śmietanę, pokrojone chilli, pastę curry i sok z cytryny (ew. limonki).
Gotować aż sos się zredukuje i odrobinę zgęstnieje.

Podaje z uniwersalnym ryżem.